Czym jest depresja poporodowa, ile trwa i jakie są jej objawy?
Macierzyństwo z pewnością odmienia życie i choć w większości przypadków to życiowa przygoda, ma też swoje ciemne strony. Jedną z nich jest depresja poporodowa. Oto, co warto o niej wiedzieć w pigułce.
Co na temat depresji poporodowej mówią dane? Wyniki badań z 2020 roku podają, że na depresję poporodową cierpi od 10 do 22 procent młodych matek, a tylko połowa z nich sięga po specjalistyczną pomoc. Płaczliwość, poddenerwowanie, wahania nastroju, a także wątpienie w swoje umiejętności to fizyczne i psychiczne reakcje po porodzie, które mogą mieć negatywne konsekwencje w relacji matki i dziecka. W dużej mierze odpowiadają za to zarówno hormony, jak i nierzadko skrzywiony, a promowany przez media, obraz uśmiechniętej matki z idealną figurą tuż po narodzeniu dziecka.
Objawy depresji poporodowej
Do głównych objawów depresji poporodowej zalicza się:
- apatię
- stałe zmęczenie
- znaczące obniżenie nastroju
- strach przed byciem złą matką
- brak apetytu
- natrętne myśli
- trudność z wykonywaniem codziennych czynności
Jakie mogą być powody pojawienia się depresji poporodowej?
Choć na depresję poporodową można cierpieć z różnych powodów, oto niektóre z czynników, znacznie zwiększających możliwość wystąpienia choroby:
- problemy hormonalne lub zwiększony poziom cholesterolu
- trudny poród
- depresja przy poprzednim porodzie
- niestabilna sytuacja życiowa
- brak wsparcia
- utrata dziecka
Kiedy pojawia się depresja poporodowa i ile trwa?
Choroba ta może wystąpić po kilkunastu dniach od porodu, a nawet po dwóch latach od urodzenia dziecka. Jej długość zależy od reakcji młodej mamy, która nie powinna zwlekać z poproszeniem o pomoc i zgłoszeniem się do specjalisty.
Depresja poporodowa a baby blues – różnice
Niestety burza hormonów potrafi trochę namieszać i nierzadko doprowadza matkę do mylnych wniosków. Poporodowy smutek, który może pojawić się już trzeciego dnia po porodzie nazywany jest baby bluesem, a dotyczy od 25 do 85 procent kobiet. Problemy ze snem i apetytem, obniżony nastrój, czy drażliwość w tym wypadku trwają przez krótki czas, czyli około dziesięciu dni. Dopiero, gdy ta sytuacja utrzymuje się dłużej, powinna stać się sygnałem do zasięgnięcia pomocy i zdiagnozowania ewentualnej depresji poporodowej. Wprowadzenie odpowiedniego leczenia niesie pomoc nie tylko matce, ale również dziecku, które w konsekwencji umiarkowanych i ciężkich objawów depresji poporodowej, aż w 21% przypadków wymaga hospitalizacji na oddziale ratunkowym. Dane potwierdzają, że nie można bagatelizować stanu zdrowia psychicznego młodej matki, jak również nie należy zwlekać z podjęciem odpowiednich kroków.
Paulina Kulig